Michał Drzał
Pasję, jaką bez wątpienia jest łowienie karpi, zaszczepił we mnie tato jeszcze w przysłowiowej "podstawówce". Lubię zwiedzać coraz to nowsze łowiska i zdobywać nowe doświadczenia. Najczęściej czas nad wodą spędzam na krótszych zasiadkach na podkarpackich zbiornikach.